Czołówka zgodnie wygrywała
Cztery prowadzące w tabeli zespoły solidarnie wygrywały swoje spotkania w jedenastej kolejce zamojskiej klasy A gr. II. Orkan wywiózł komplet punktów z Mircza i nadal przewodzi w tabeli. Drugi Płomień, podobnie jak trzeci Spartakus i czwarta Granica, także dopisał do swojego konta po trzy "oczka". Drugiego zwycięstwa doczekali się kibice Zrywu Ulhówek, a ich zespół ograł Grafa Chodywańce 3:1. Dobrą passę kontynuują gracze trenera Marcina Noworola, drużyna Ruchu wygrała z Metanoją 4:2. Mecz Pogoni z Szyszłą Tarnoszyn zakończył się podziałem punktów.
(czytaj dalej)
Zawodnicy z Bełżca nadal pozostają liderem zamojskiej klasy A gr. II. Podopieczni trenera Zbigniewa Gozdka pokonali na wyjeździe Andorię Mircze 2:0. Spotkanie rozstrzygnęło się już po pierwszych 45 minutach, kiedy bramki dla gości zdobyli Marcin Rudziński i Piotr Dziedzic. - Niestety, coraz bardziej dotykają nas problemy kadrowe i na spotkanie z Andorią pojechaliśmy w jedenastu. W tym meczu musiałem sam wejść na murawę. Udało się także do powrotu na boisko Marcina Krupę. Miejscowi mogli szybko zdobyć gola, ale w pierwszej minucie przed stratą gola uratował nas Tomek Cywka, wygrywając pojedynek sam na sam z napastnikiem gospodarzy. Potem po bramce w 12. minucie Marcina Rudzińskiego wyszliśmy na prowadzenie, a tuż przed przerwą na 2:0 strzelił Piotr Dziedzic. Drugą połowę zagraliśmy defensywnie i dowieźliśmy korzystny wynik do końca - mówi grający szkoleniowiec Orkana, Zbigniew Gozdek.
Komplet punktów zdobył też trzeci w tabeli Spartakus Szarowola. Podopieczni grającego trenera Tomasza Świderka wygrali 2:1 z Huraganem Hrubieszów. Bramki dla zwycięzców strzelili Sylwester Beńko i Tomasz Świderek. - Muszę przyznać, że Huragan zawiesił nam wysoko poprzeczkę, ale zdołaliśmy wygrać to spotkanie. Chłopcy zasłużyli na pochwałę i trzy punkty zostały w domu - mówi Świderek.
W środku tygodnia gracze Spartakusa odrabiali zaległości. Spisali się bardzo dobrze i przywieźli także cenne "oczka" ze Starego Zamościa. - W zespole rezerw czwartoligowej Omegi wystąpiło pięciu piłkarzy z pierwszej drużyny, ale to myśmy wygrali to spotkanie. Myślę, że zagraliśmy jedno z najlepszych spotkań tej rundy i zasłużyliśmy na wygraną. Chwała zawodnikom za to, że mimo niewielkiej ilości treningów nasza gra wyglądała dobrze - dodaje trener Spartakusa.
Szóstą wygraną w sezonie zanotowali piłkarze Granicy Lubycza Królewska. Drużyna trenera Zenona Maksymiaka nie dała szans Omedze II Stary Zamość i pewnie wygrała 5:0. Trener, a zarazem golkiper Granicy zachował w tym spotkaniu czyste konto, a gole dla ekipy z Lubyczy Królewskiej zdobyli: Mateusz Chmielewski, Jacek Kulpa, Andrzej Sawiak (z karnego) oraz dwukrotnie Jarosław Adamaszek.
Swoją dobrą passę kontynuują gracze Ruchu Machnów Nowy. Ekipa trenera Marcina Noworola tym razem odprawiła z kwitkiem ostatnią w tabeli Metanoję Lipsko 4:2. Dla Ruchu trafiali: Bartek Sikora (dwukrotnie), Łukasz Mazur i Łukasz Cynka. - Jestem zadowolony z wyniku, ale ze stylu gry już nie do końca. Mimo prowadzenia w pierwszej połowie 2:0, nasza gra nie wyglądała za dobrze. Druga część meczu była nieco lepsza, ale też pozostawiała wiele do życzenia. Jednak, jak to się mówi "Lepiej wygrać brzydko, niż przegrać ładnie". Dobre zawody rozegrał Arkadiusz Knap, który asystował przy trzech golach - mówi opiekun Ruchu.
Ponad półtora miesiąca na drugą wygraną czekali kibice Zrywu Ulhówek. Wreszcie ta sztuka się udała. Podopieczni trenera Grzegorza Krotkie po hat-tricku Łukasza Kupca ograli Grafa Chodywańce 3:1. Dzięki zwycięstwu Zryw opuścił ostatnie miejsce w tabeli.
Remisem zakończył się inny derbowy mecz. Pogoń 96 Łaszczówka podzieliła się punktami z Szyszłą Tarnoszyn. Gole dla Pogoni zdobyli Paweł Babiarz i Michał Rzeźnik, a dla beniaminka Maciej Makowon i Rafał Słoboda. - Spotkanie było dosyć wyrównane i choć ostateczny wynik mógł być inny, to myślę, że nie skrzywdził żadnej z drużyn. Goście na początku meczu, po naszym błędzie w defensywnie, objęli prowadzenie. w 33. minucie odpowiedzieliśmy, a w 36. prowadziliśmy już 2:1. Druga odsłona spotkania nie układała się po naszej myśli i do głosu doszli przyjezdni, którzy doprowadzili do remisu. W końcówce Szyszła, po faulu w polu karnym Krystiana Kysia, miała rzut karny, ale nasz bramkarz Sylwester Kuks popisał się udaną interwencją - mówi zawodnik Pogoni, Paweł Babiarz.
Swoje szóste spotkanie w sezonie przegrali piłkarze Szumów Susiec. Podopieczni trenera Artura Koźlewicza ulegli Płomieniowi Spartan Nieledew 1:4.
Autor: Maltom
Źródło: Tygodnik Tomaszowski