Zespół Pogoni 96 Łaszczówka został pierwszym liderem rozgrywek A klasy gr. II. Zawodnicy szkoleni przez trenera Mariusza Olenkiewicza ograli wynikiem hokejowym Szumy Susiec. Od zwycięstw nowy sezon rozpoczęły także inne drużyny z naszego powiatu. Swoje spotkania wygrywali beniaminkowie: Spartakus Szarowola i Graf Chodywańce oraz Orkan Bełżec.
Pogoń Łaszczówka w pierwszym spotkaniu nowego sezonu zmierzyła się na wyjeździe z Szumami Susiec. W pierwszej części tego meczu lepiej radzili sobie gospodarze i po 45. minutach prowadzili 3:2. Dwa gole dla miejscowych zdobył Mateusz Romaniszyn, a jedną bramkę bramkę dołożył Bartłomiej Łasocha. Dla gości z Łaszczówki trafiali: Patryk Tatar i Damian Bukowski. Po zmianie stron na murawie rządzili już tylko przyjezdni. Michał Król szybko doprowadził do wyrównania, a kolejne gole dorzucili Mateusz Nagowski, ponownie Michał Król, a rezultat spotkania na 6:3 ustalił grający prezes Zbigniew Jeruzal.
- W pierwszej połowie popełniliśmy kilka błędów i stąd musieliśmy gonić wynik. Druga część zawodów była już w naszym wykonaniu zdecydowanie lepsza. Przede wszystkim wytrzymaliśmy kondycyjnie, a to miało decydujący wpływ na losy meczu. Wynik hokejowy, ale przynajmniej kibice mogli zobaczyć sporo bramek. Szumy zagrały dobry mecz, ale to my byliśmy tego dnia lepsi. O co walczymy w nowym sezonie? Gramy w każdym meczu o trzy punkty - mówi obrońca Pogoni, Paweł Babiarz.
Z trzech punktów cieszą się także kibice w Bełżcu. Ich pupile w inauguracyjnym pojedynku ograli na własnym obiekcie Zryw Ulhówek 3:1. Bramki dla Orkana zdobyli: Piotr Dziedzic (dwukrotnie) oraz Bartosz Cisek. Honorowego gola dla Zrywu z rzutu karnego strzelił Tomasz Łysiak. - Na pewno cieszy wygrana w pierwszym meczu nowego sezonu, ale muszę przyznać, że łatwo o te trzy punkty nie było. Pierwsze 45. minut zagraliśmy poprawnie i udokumentowaliśmy to strzeleniem gola przez Piotrka Dziedzica. Tuż przed przerwą podwyższyć mógł Bartosz Cisek, ale nie zdołał skierować piłki z bliskiej odległości. Od 50. minuty musieliśmy radzić sobie w dziesiątkę, gdyż za dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę, boisko opuścić musiał Mateusz Cywka. Na domiar złego chwilę później Piotr Krupa faulował rywala w polu karnym, a goście podyktowaną jedenastkę zamienili na bramkę. Szczęście jednak było po naszej stronie, bo szybko za sprawą drugiej bramki Piotra Dziedzica wyszliśmy ponownie na prowadzenie. W końcówce spotkania sytuację sam na sam z bramkarzem Zrywu wykorzystał Bartosz Cisek i ostatecznie wygraliśmy 3:1 - relacjonuje trener Orkanu, Zbyszek Gozdek.
W drugiej połowie na stadion w Bełżcu musiała zostać wezwana karetka pogotowia. Niestety, w wyniku faulu, jeden z zawodników Zrywu z podejrzeniem urazu kolana musiał udać się do szpitala na szczegółowe badania.
Z kompletem punktów nowy sezon rozpoczęli także beniaminkowie. Spartakus Szarowola w roli gospodarza w Mirczu ograł 3:0 tamtejszą Andorię, a Graf Chodywańce na wyjeździe pokonał Metanoję Lipsko 2:1. Od porażki rozgrywki rozpoczęli gracze Ruchu Machów Nowy oraz Granica Lubycza Królewska. Ekipa grającego trenera Marcina Parafiniuka uległa drugiemu zespołowi Omegi Stary Zamośc 0:3, zaś drużyna Granicy nie sprostała mistrzom A-klasy ubiegłego sezonu, Płomieniowi-Spartan Nieledew. Drużyna trenera Zenona Maksymiaka przegrała 1:2. - Był to typowy mecz na remis - mówi opiekun Granicy. - Płomień to wymagający przeciwnik. Niestety, my nie wykorzystaliśmy swoich okazji strzeleckich, a uczynili to goście z Nieledwi. Do remisu doprowadził, pozyskany z Ruchu, Damian Bodys. Przed nami kolejne spotkania i kolejne szanse na punkty - dodaje Maksymiak.
Spotkanie Szyszły Tarnoszyn z Huraganem Hrubieszów zostało przełożone na inny termin.